Z reguły ofiarą zgwałcenia pada kobieta. Nie spotykamy się na ogół z sytuacją, by kobieta zgwałciła mężczyznę, choć sytuacja taka nie jest, z biologicznego punktu widzenia, niemożliwa. Według przepisów polskiego kodeksu karnego zgwałcenie może dojść do skutku przez stosowanie groźby, szantażu, podstępu (znamy fakty „wymuszania” w ten sposób nawet małżeństwa). Wszelako ogromna większość kodeksów wyraźnie stanowi, że przedmiotem zgwałcenia może być jedynie kobieta. Przez takie postawienie sprawy kodeksy nie tylko pomijają kwestię „zgwałcenia” mężczyzny przez kobietę jako curiosum życiowe, ale także odróżniają obcowanie płciowe heteroseksualne od homoseksualnego. Gwałty homoseksualne są spotykane, a prawo karne je zwalcza. Ale wtedy liczne kodeksy zawierają odrębny przepis o gwałcie homoseksualnym, na ogół zagrożonym karą łagodniejszą aniżeli zgwałcenie heteroseksualne (może z tego względu, że takie gwałty homoseksualne rzadziej występują). Polski kodeks karny z 1969 r. (zresztą analogicznie jak kodeks z 1932 r., w odróżnieniu od wielu innych, także kodeksów radzieckich oraz licznych krajów europejskich) inaczej reguluje to zagadnienie. Zacytujemy tu przepis art. 168 kodeksu:
Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do poddania się czynowi nierządnemu lub do wykonania takiego czynu – podlega karże pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Jeżeli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem albo dopuszcza się zgwałcenia działając wspólnie z innymi osobami – podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 (tj. do lat 15 – uwaga moja – L. L.). g 3. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego”.
Leave a reply