W leczeniu raka wchodzą dziś w rachubę dwie metody, tj. metoda operacyjna i metoda polegająca na stosowaniu energii promienistej. Obie metody mogą być kombinowane, przy czym naświetlanie może albo poprzedzać, albo też następować po operacji.
O ile dawniej większość ginekologów uważała metodę operacyjną za jedynie słusiną w leczeniu raka części pochwowej, o tyle dziś – wobec ogłoszenia przez wiele dużych zakładów statystyk bardzo zachęcających do terapii energią promienistą raka, należy przyjąć, że wyniki lecznicze uzyskane tą drogą są równie dobre, jeśli nie lepsze od wyników uzyskanych drogą operacyjną, tym bardziej że chore nie są narażone na niebezpieczeństwa samego zabiegu chirurgicznego. Postępy, jakimi poszczycić się może terapia naświetlania w pewnych krajach, są nawet tak wybitne, że wiciu radiologów uważa dziś zabieg chirurgiczny przy raku szyjki macicznej za metodę nie tylko przestarzałą, ale nawet szkodliwą.
Trzeba jednak stwierdzić, że mimo wszystko nie uzgodniono dotąd zapatrywań co do wyboru najodpowiedniejszej metody leczenia raka szyjki i że istnieje wciąż jeszcze spora liczba ginekologów operatorów nie tylko za granicą, ale i u nas w Polsce, którzy uważają leczenie chirurgiczne tego schorzenia (rozszerzony zabieg brzuszny według Wertheima) za metodę z wyboru w przypadkach wczesnego raka szyjki macicy (I i II stadium).
W istocie ocena obu metod terapeutycznych w raku szyjki macicznej nie jest rzeczą łatwą, Chodzi bowiem nie tylko o porównanie cyfr określających pierwotną śmiertelność i o ostateczne wyniki uzyskane jedną i drugą metodą, lecz także -jak chcą niektórzy operatorzy – o porównanie wyników naświetlania wszystkich przypadków raka z wynikami osiągniętymi w tych przypadkach, które w drodze rozsądnego doboru przeznaczono już to do naświetlania, już to do operacji.
Leave a reply