Regulacja społeczna za pomocą norm prawnych, moralnych, obyczajowych, jak i przez instytucjonalizację (np. małżeństwo), stanowi o różnicy między seksuologią zwierząt a człowieka Działania seksualne zwierząt oparte na mechanizmie instynktu, a więc z mianowanym kierunkiem zaspokojenia potrzeby, są schematyczne, a odchylenia od schematu, manifestujące się w nabytym sposobie osobniczych preferencji działań, nie są przekazywane w drodze dziedzictwa międzypokoleniowego. Człowiek, uboższy niż zwierzę w dziedzinie mechanizmów i schematów „instynktu”, jest biologicznie chwiejny w rozpoznawaniu związków między bodźcem a ukierunkowaniem działań. Tę jego niepewność kompensują determinanty kulturowe, jak modele, wzory, reguły, nawyki
W ostatnich dziesięcioleciach stwierdza się w nauce wyrainą zmianę kierunku: szuka się tego, co ludzkie u zwierząt, a nie tego, co zwierzęce u ludzi. postępowania itp. Regulacja działań ludzkich nie jest absolutna (choć może być absolutyzowana), ale – jako determinowana społecznie – jest historycznie zmienna i w sensie przemian instytucji, i indywidualnych wyborów.
W miarę tego jak ludzie uświadamiali sobie, że normy społeczne nie są czymś nadprzyrodzonym, lecz są pochodzenia kulturowego, zwrócili też uwagę na fakt, że są poddawani wielu systemom determinującym ich zachowanie (fizjologicznym, chemicznym, ekonomicznym, psychologicznym), i wreszcie, że mają szanse wyborów i szanse modyfikowania determinant. Stąd też powstało pytanie: czy nie ma opozycji między przy- czynowością biologiczną, psychologiczną (motywem, potrzebą, aspiracjami osoby) a zasadami moralności o społeczno-kulturowej genezie? W tej opozycji tkwią źródła zarówno laicyzacji w XIX wieku, seksplozji w XX wieku, jak również licznych podkultur eksponujących takie postacie życia seksualnego, które odbiegają i od przeciętnej statystycznej, i od lansowanych oficjalnie modeli i wzorów.
Leave a reply