Nadal pozostaje otwarte pytanie: czy motywacje seksualne podporządkowane normom etyki seksualnej mają taką siłę impulsyjną, jaką L. Fetrażyckl przypisywał normom prawnym realizowanym w danej kulturze, czy pobudzają wtórnie do urzeczywistnienia etycznego porządku i wykonywania obowiązków wobec innych ludzi? albo czekanie „na prawdziwą miłość” jako tłumienie stanów lękowych staropanieńskich czy starokawalerskich, czy też same sytuacje staropanieństwa i starokawalerstwa jako granice kulturowo determinowane (wiek, styl bycia, sankcje satyryczne).
Analogiczny problem różnicy działania i motywowania analizuje A. Kępiński (1973), jakkolwiek posługuje się terminami „popęd” i „aktywność”. Autor ten zwraca uwagę, że „popęd i aktywność seksualna nie przebiegają równolegle”, bo obserwować można zarówno przypadki silnego podnieceńia i impotencji, jak i wydolności bez siły popęduIł. I znów nie jest to tylko sprawa z dziedziny fizjologii, ale styku społecznych ról, bo popęd może być niezgodny z czynnością gonad, ale zgodny z „autoportretem seksualnym”, czyli wyobrażeniem społecznym o funkcjonowaniu w roli amanta, uwodzicielki, czy z wzorem seksualnej „czystości”. Popęd jest rozbudzany społecznymi projekcjami, np. marzeniami kobiet o cechach męskich (a coraz częściej odwrotnie!) i nie musi działać równolegle z sytuacją fizjologiczną.
Leave a reply