Dopiero rozwój psychofizjologii seksualnej daje kobietom możność kształtowania seksualizmu zgodnie z własnymi potrzebami, zapewniając harmonijny jego rozwój w obrębie całokształtu rozwoju osobowości kobiety. Przemijają już czasy, gdy „dążenie kobiet do uzyskania orgazmu oceniano tradycyjnie tylko ze względu na to, że reakcje seksualne kobiety wzmagają subiektywnie doznawaną przyjemność mężczyzny w czasie stosunku” (Mudd i wsp., 1961).
Próby poznawania seksualizmu kobiety, jednakże widzianego przez pryzmat doznań i ocen męskich, wywarły duży wpływ nawet na przemyślane badania Kinseya i współpracowników (1953). W badaniach tych przyjęto zjawisko orgazmu jako wskaźnik zachowania się i odczuwania seksualnego. Tymczasem wskaźnik ten jest miarodajny jedynie dla seksualizmu mężczyzny, natomiast zawodzi on przy próbie rozciągania1 go na seksualizm kobiety. W odniesieniu do tego ostatniego orgazm jako kryterium badania odczuć seksualnych kobiety jest wskaźnikiem zbyt jednostronnym i próbującym w sposób zbyt szablonowy rozwiązywać zawiłe tajniki tych odczuć. Dlatego też badania Kinseya i współpracowników są raczej przykładem tego, w jaki sposób kobieta przedstawia się w oczach mężczyzny. Natomiast w odniesieniu do seksualizmu kobiet wyniki badań mają wartość dość ograniczoną. Kinsey badał oczywiście również reakcje seksualne kobiet bez przeżycia przez nie orgazmu. Zwrócił uwagę na to, że możliwości zaspokojenia seksualnego kobiety nie muszą się wiązać z koniecznością przeżycia orgazmu, gdyż istnieją także inne sposoby tego zaspokojenia, które nie mogą być nazwane orgazmem w ścisłym tego słowa znaczeniu. Nie przebadał jednak tego zjawiska – jedynie je zasygnalizował.
Leave a reply